Tą historią do dziś żyje cała Polska. Oskarek Małgorzaciak 4-letni chłopczyk był katowany, głodzony, sponiewierany przez własną matkę i jej konkubenta. Zginął tragicznie 2 marca 2006 roku w wieku czterech lat. Dziecko było maltretowane przez co najmniej półtora roku. Zmarło na skutek urazu brzucha połączonego oderwaniem fragmentów obu nerek oraz wstrząsu pourazowego. Wspomnienia o chłopcu ciągną się do dziś. Pan Marek Zajda, opiekun matki chłopca wspomina Oskarka ze łzami w oczach – zaopiekowałem się Joanną, matką Oskara. -Spotkałem Aśkę, gdy miała 20 lat, była w ciąży, nie miała gdzie się podziać ani za co żyć - mówi -Miała ciężkie życie. Chowała się w domu dziecka, potem w rodzinie zastępczej. Gdy zmarła matka zastępcza, znów wylądowała w sierocińcu. „U mnie są dwa łóżka”- powiedziałem- „a i jedzenia wystarczy”. Została tu. To ja wiozłem ją do szpitala na poród. To ja wziąłem nowo narodzone dzieciątko na ręce-Marek garbi się, chowa głowę w ramionach, a twarz w dłon
Komentarze
Prześlij komentarz