Jej brat pracuje w zakładzie pogrzebowym




Komentarze

  1. Uwielbiam takie numery. Kiedyś z kolegą spreparowaliśmy zabójstwo. 1 kwietnia w tramwaju na pętli Biskupin we Wrocławiu, kiedy wszyscy wysiedli, kolega się położył na ławce z...nożem wbitym w plecy. A były to czasy starych tramwajów, gdzie kabina kierowcy i oba pomosty były oddzielone drzwiami od wnętrza wagonu, więc motorniczy sprawdzał czy wszyscy wysiedli. Jak zobaczył to co zobaczył, wyskoczył jak oparzony i pognał do budki, gdzie miał telefon. Słyszałem jego dzikie wrzaski kiedy opowiadał barwnie co zastał. W tym czasie kolega szybciutko na czworakach wyszedł z tramwaju na drugą stronę i stanęliśmy za drzewami niedaleko pętli, obserwując co dalej. Kiedy przyjechały wezwane milicja, pogotowie i wóz MPK, patrzeliśmy z zapartym tchem, co się stanie. Niestety, nie dane nam było usłyszeć tekstów jakie spłynęły na łeb nieszczęsnego motorniczego. Chyba jedynego, któremu zginął trup. W każdym razie wyobrażaliśmy sobie to wszystko. Mieliśmy w planie przedefilować jeszcze przed motorniczym który siedział w otwartym wozie MPK, kolega był w dość znacznego kolorowej kurtce. Ale w ostatniej chwili zdaliśmy sobie sprawę, że milicjanci o poziomie porównywalnym z obecna policją, nie mieli poczucia humoru. Co było dalej - nie wiemy. Ale jaja były.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Żywcem upieczone dziecko w piekarniku zjedzone przez rodziców.

Katowała i głodziła małego Oskarka, chłopiec nie żyje. Ona wyjdzie na wolność za 2 lata

Śmierć przez zadławienie jest bolesna i bardzo męcząca. Musisz wiedzieć jak ratować dziecko!