99-latka okradziona z pieniędzy, które odkładała 30 lat! Teraz nie ma za co żyć!




99-letnia pani Ewa przez ostatnie 30 lat, gdy jeszcze pracowała, odkładała każdą złotówkę, która jej została aby w ciężkich sytuacjach mieć coś na czarną godzinę.
Na drodze pani Ewy stanęli oszuści, którym ona zaufała. Ludzie Ci podawali się za kogoś kim nie są. W ten sposób często okrada się ludzi.






"Przyszli i powiedzieli, że spółdzielnia będzie robić remont. Chciałam zapukać do sąsiadów, żeby mi powiedzieli, kto to może być. Ale nie wypuścili mnie z łazienki. Mężczyzna stanął w drzwiach, dziewczyna usiadła na brzegu wanny, a ja siedziałam na muszli klozetowej. Gęba im się nie zamykała, nawet nie zdążyłam nic powiedzieć".

Podczas, gdy dwójka osób zagadywała panią Ewę, ktoś w tym czasie zdążył okraść ją z oszczędności życia, które trzymała w domu. Nikt nie wiedział o tym, że ma ona jakiekolwiek pieniądze, bo nikomu o tym nie mówiła. Odłożone 4000 złotych zniknęły po ich wizycie.

"Zabrali wszystko. 30 lat pracowałam w zieleni, 30 lat oszczędzałam. Nie wyglądali na złodziei. Dziewczyna taka szczuplutka, myślałam sobie, jaka biedna. Jakby mnie uderzyli, ale nic podobnego. Po koleżeńsku wzięli mi wszystko"





Starsza pani wyznaje, że nie potrafiłaby rozpoznać przestępców, wszystko przez zaniki pamięci po tyfusie, który przeżyła w obozie koncentracyjnym.

Fundacja "Serce dla Maluszka" była poruszona tym co przytrafiło się pani Ewie utworzyła specjalne konto, na które można wpłacać datki:

Bank Millenium 85 1160 2202 0000 0001 9214 1142 Tytuł: Babcia Ewa

Pani Ewa nie założyła rodziny i nie ma dzieci. Do czasu kiedy żyli jej rodzice, to im się poświęciła i im pomagała.

Pani Ewa przeżyła obóz koncentracyjny. W życiu marzyła tylko o spokoju, szacunku i o altance na swojej działce.
Ludzie zaczęli wpłacać na konto pieniądze. Nie tylko ludzie z Polski. Uzbierało się ich tyle, że wystarczyło na zwrot skradzionych pieniędzy ale i na porządny remont mieszkania.





"Żeby tu mieszkało młode małżeństwo, dzieci, ale po co mnie na chwilę? Jeszcze rok i będę miała sto lat. Nie można żyć ponad stówkę. A mnie to dobija, to, co mnie spotkało i nie wiem, czy jutro się obudzę"

fundacja zadeklarowała, że do końca życia panie Ewy będzie opłacać czynsz za mieszkanie oraz media.

Pan Janusz, przybrana rodzina pani Ewy powiedział:
"Ona nigdy nie myślała o remoncie mieszkania, bo wiedziała, że jej na to nie stać. Myślała, że nie stać jej na nowe zęby, na aparat słuchowy. Przestała chodzić do kościoła, bo nie słyszy księdza. Jedyne, o czym marzyła, to nowa altanka na działce, bo stara się zawaliła"



Popularne posty z tego bloga

Żywcem upieczone dziecko w piekarniku zjedzone przez rodziców.

Katowała i głodziła małego Oskarka, chłopiec nie żyje. Ona wyjdzie na wolność za 2 lata

Śmierć przez zadławienie jest bolesna i bardzo męcząca. Musisz wiedzieć jak ratować dziecko!