Pewien mężczyzna szybko przekonał się, że nie należy oceniać ludzi po okładce. Każdy z nas powinien poznać tą historię, aby wyciągnąć wnioski!




Już samo latanie samolotem przyprawia nas o niepotrzebny stres, a co jeśli siadając na swoje miejsce okazuję się, że napotykają nas jeszcze inne problemy, które nam bardzo przeszkadzają...
 Mężczyzna o którym wam opowiem właśnie trafił na taką sytuację z której na początku nie był zachwycony ale później pluł sobie sam w twarz, że osądził tak szybko drugą osobę tylko ze względu na to jak wyglądała..


Mężczyzna w tym dniu leciał z Londynu do Berlina, zdawałoby się na początku, że wszystko jest w porządku, dopóki nie usiadła obok niego pasażerka...  Facet był strasznie zdegustowany, nie dość, że kobieta była strasznie otyła i nie mieściła się na własnym miejscu a nachodziła również na jego i czuł się jak w klatce to na dodatek była wyjątkowo głośna i gadatliwa... Ten mężczyzna wiedział już, że ta podróż nie będzie należała do najlepszych i starał się ignorować kobietę kiedy ta próbowała z nim nawiązać rozmowę.

Na początku kobieta zaczęła subtelnie się z nim witac ale z racji tego, że mężczyzna nie był zainteresowany wogóle rozmową z nią bo bił się z myślami, że chciałby być już na miejscu i uwolnić się z tego niekomfortowego miejsca.Później z racji tego iż kobieta nie dawała za wygraną wkońcu postanowił zamienić z nią kilka słów. Nie sądził jednak, że tak bardzo polubi swoją pasażerkę i jego podróż okaże się za krótka i będzie żałował, że tak szybko ją osądził...
Ale zacznijmy od początku..


Pierwsza myśl mężczyzny to, że zaraz się udusi bo ''grubaska'' zaczęła wchodzić na jego teren. Czuł ogromne obrzydzenie i był zawiedziony liniami lotniczymi, że wgl mogli dopuścić do takiej sytuacji.
Na dodatek otyła kobieta nachyliła się do niego i z ogromnym uśmiechem na twarzy rzuciła serdeczne ''Dzień dobry'' , mężczyzna od niechcenia odpowiedział cicho i odrazu odwrócił się od niej aby ta dała mu spokój. Jednak kobieta zaraz zapytała go : Co słychac? Jak się masz?
Ukrywając niesmak do jej osoby zdołał wydusić z siebie kolejny raz ''dzień dobry'' z nadzieją, że kobieta domyśli się iż nie ma on ochoty z nią rozmawiać...

Czekała ich wspólnie długa podróż a że pasażerka należała do osób gadatliwych po prostu nie umiała usiedzieć w miejscu w ciszy, więc dalej brnęła w to co zaczęła... Zwróciła się kolejny raz do mężczyzny: Cześć, jestem Laura i jestem Angielką. A Ty pewnie jesteś z Japonii?
Facet mocno poirytowany rzucił, że jest z Hongkongu, kobieta jednak niezrażona tonem mężczyzny nadawała dalej...


-Skoro mamy spędzić ze sobą tak długą podróż, może warto byłoby się poznać?
Chciała chyba powiedzieć, że to ja muszę ją lepiej poznać, bo po chwili wiedziałem o niej dosłownie wszystko. Minęło kilka minut a ja już wiedziałem,że leci do Berlina do przyjaciół i że ma zamiar kupić prezenty dla swoich uczniów bo jest nauczycielką w podstawówce i obiecała im małe upominki. No cóż... chcąc nie chcąc mówiła bardzo dużo... Poznałem właściwie jej całe życie Odpowiadałem półsłówkami ale nie był to zbyt przyjazny wkład w rozmowę... Jednak po chwili poczułem coś dziwnego... Jej głos w dziwny sposób zaczął mnie uspokajać i odprężać, nie wiem dlaczego jej głos zaczął wydawać mi się miły i relaksujący...Po chwili jednak moich rozmyśleń przerwała to nierozgarnięta stewardessa która bezczelnie zapytała czy jest mi wygodnie i czy nie mam zbyt mało miejsca? Nagle zaczęło mi się robić żal tej kobiety, że wszyscy na pierwszy rzut oka jej wyglądu tak ją traktują... Jednak ona wybuchła śmiechem twierdząc, że dlaczego miałbym cierpieć skoro koło pana siedzi wielki słoń, stewardessa odeszła zawstydzona z zaczerwienionymi policzkami ze wstydu.


Kiedy nadszedł czas posiłku Laura wogóle nie przejmowała się swoim wyglądem i głośno komentowała podane jej jedzenie typu że mus czekoladowy jest wielkości naparstka, już od tej chwili ją polubiłem, za to jaki ma dystans do siebie, że nie przejmuję się swoim wyglądem i jest naprawdę zabawną i wesołą kobietą, ciekawy byłem jak wyglądają u niej sprawy sercowe. Na początku trochę krępowałem się o to zapytać ale po chwili nie czułem obaw, okazało się że kobieta nie narzeka na brak zainteresowania u mężczyzn a co lepsze jest szczęśliwą mężatka z gromadką dzieci. Wcale mnie to nie dziwiło po kilku godzinnym spędzonym czasie z nią...

Mężczyzna pytał Laurę bez obaw o wszystko co chciał, np. czy nie obawia się chorób ze względu na swoją tuszę ale ona twierdziła, że chorują osoby które na siłę szukają w sobie chorób a ona czuję się wspaniale w swojej skórze i nie będzie się odchudzać ze względu na innych....Popijając wino kobieta tłumaczyła mu, że mając takie wielkie serce musi mieć też duże ciało aby mogło się ono zmieścić:)


 

Mężczyzna nawet nie wiedział kiedy a byli już na miejscu i czuł wielką odrazę ale tym razem do siebie, że mógł tak wspaniałą kobietę tak źle osądzić i jak sobie przypomni co na początku o niej myślał ma wyrzuty sumienia.

Dlatego kochani apel do was wszystkich: Nie oceniajcie książki po okładce... Wygląd przemija, człowiek zostaję...

Jeśli zainteresował Cię mój artykuł pozostaw po sobie ślad ... Like , udostępnienie lub komentarz. Jeśli będzie duży odzew chętnie opowiem wam kilka innych ciekawych historii:)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Żywcem upieczone dziecko w piekarniku zjedzone przez rodziców.

Katowała i głodziła małego Oskarka, chłopiec nie żyje. Ona wyjdzie na wolność za 2 lata

Śmierć przez zadławienie jest bolesna i bardzo męcząca. Musisz wiedzieć jak ratować dziecko!