Uprawiali seks na przewijaku w pokoju dla matki z dzieckiem. Młoda mama zgłosiła to ochronie, a ta ją wyśmiała.




Weronika jest młodą mamą. Uwielbia ona chodzić na zakupy do centrów handlowych, a dzięki temu, że istnieją tam pokoje dla matek z dzieckiem nie ma problemu by nakarmić czy przewinąć dziecko.
Kobieta wzięła swoją maleńką córeczkę Alę na zakupy i tym razem. W pewnym momencie dziewczynka zgłodniała, więc Weronika postanowiła udać się do pokoju o którym mowa. To co zobaczyła strasznie ją zdenerwowało i postanowiła zgłosić to ochronie, ta jednak nie potraktowała jej zbyt poważnie.


„Pojechałam na zakupy z Alą, ponieważ od małego wszędzie razem jeździmy i nie uważam, aby było to coś złego
W końcu są pokoje dla matek z dziećmi, aby tam można było nakarmić malucha lub przewinąć. Zawsze uważałam, że te miejsca są schludne i przydatne dla mam. Teraz zmieniłam o tym zdanie…

Jakie było moje zaskoczenie, gdy próbowałam przez kilkanaście minut dostać się do jednego z takich pomieszczeń!


Oczywiście na samym początku delikatnie zapukałam i czekałam na reakcję z drugiej strony. Usłyszałam wtedy damski głos: „Chwila”. Pomyślałam sobie, że to niezbyt miłe w ten sposób odnosić się do kogoś, ale uznałam, że może mama jest zmęczona i nie ma ochoty jeszcze na rozmowę z obcymi ludźmi, gdy ma pełne ręce roboty.

Minuty mijały, a ja nadal czekałam pod tym samym pokojem dla matki z dzieckiem. Musiałam zmienić Ali pieluchę i nie miałam zamiaru wychodzić z galerii, aby szukać innego miejsca, gdzie mogłabym zająć się dzieckiem. Uspokoiłam moją córeczkę i cierpliwie czekałam na swoją kolej


Dosłownie po 17 minutach z pomieszczenia wyszła kobieta. Nie była w towarzystwie dziecka, a swojego rówieśnika. To byli licealiści!

Oczywiście zwróciłam im uwagę, ale oni śmiali się i pokazali mi środkowy palec. Chyba nie muszę dodawać, że nie miałam ochoty korzystać dalej z tego pomieszczenia i totalnie zła poszłam do ochrony, aby zgłosić ten problem. Przecież logiczne było to, że nie czytali tam książek tylko zajmowali się sobą i to w dosłowny sposób!

Ochroniarze, zamiast zainterweniować, przyjąć to zgłoszenie i zrobić coś z tym dalej, spojrzeli na mnie z uśmiechem na twarzy. Jeden z nich zapytał się mnie czy ja kiedyś byłam młoda. Dodał:


„Pani taka święta? Przecież młodość rządzi się swoimi prawami i powinna to pani zrozumieć skoro ma pani dziecko”

Ręce mi opadły i wyszłam z tego miejsca. Szczerze mówiąc, nie mam ochoty tam nigdy więcej wracać. Nie wiem, co bardziej mnie zszokowało. Ci młodzi ludzie, czy komentarz ochroniarza…"


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Żywcem upieczone dziecko w piekarniku zjedzone przez rodziców.

Katowała i głodziła małego Oskarka, chłopiec nie żyje. Ona wyjdzie na wolność za 2 lata

Śmierć przez zadławienie jest bolesna i bardzo męcząca. Musisz wiedzieć jak ratować dziecko!